„Félix to twardy przeciwnik”, Arnaldi cieszy się z efektownego zwycięstwa nad Augerem-Aliassime

Matteo Arnaldi wygrał jeden z maratońskich meczów na początku drugiego tygodnia Roland Garros. Włoski tenisista, zajmujący 36. miejsce w rankingu ATP, pokonał Félixa Augera-Aliassime w pięciu setach, mimo że przegrywał już 0-2 (5-7, 2-6, 6-3, 6-4, 6-2 w 4 godz. i 21 min.). Awansował tym samym do drugiej rundy, gdzie zmierzy się z rodakiem Flavio Cobollim, który pokonał Marina Cilicia (6-2, 6-1, 6-3). W rozmowie z Super Tennis Arnaldi podsumował swój sukces przeciwko Kanadyjczykowi i spojrzał w stronę kolejnego pojedynku.
„To był dziwny mecz. Félix (Auger-Aliassime) to twardy przeciwnik i zaczynał bardzo dobrze. Z mojej strony nie mogłem na początku pokazać swojego najlepszego tenisa, miałem lekką kontuzję barku i problemy z serwisem.
Nie mogłem się odnaleźć, nie atakowałem i cały czas byłem pod presją. Pod koniec drugiego seta wyszedłem z kortu i powiedziałem sobie, żeby zacząć od nowa, grać swoją grę.
Od tego momentu moja postawa się poprawiła i powoli odrabiałem straty. Zawsze wierzyłem, że jeśli odzyskam dobre uczucie, będę w stanie wrócić do meczu. Ta mentalność pozwoliła mi wygrać.
Flavio (Cobolli) gra bardzo dobrze. Właśnie wygrał turniej w Hamburgu. Więc nie trzeba dodawać, że to będzie naprawdę trudne spotkanie” – powiedział 24-letni Arnaldi przed czysto włoskim starciem w następnej rundzie.