Collins zmienił zdanie: "Jedyną gwarancją będą bardziej epickie mecze".
Nie spodziewaliśmy się tego.
Chociaż ogłosiła, że 2024 będzie jej ostatnim profesjonalnym sezonem, ze względu na chęć założenia rodziny i spokojniejszego radzenia sobie z endometriozą, Danielle Collins w końcu chce więcej.
W poście na Instagramie Amerykanka wyjaśniła, że życie rodzinne i życie tenisistki są w końcu możliwe do pogodzenia: "Radzenie sobie z endometriozą jest ogromnym wyzwaniem dla wielu kobiet i czymś, nad czym aktywnie pracuję, ale mam pełne zaufanie do zespołu, z którym pracuję.
To po prostu potrwa dłużej niż myślałam". Tak więc historia DANIMAL nie dobiegła końca.
Wrócę na trasę w 2025 roku.
Chociaż w życiu nie ma żadnych gwarancji, mam nadzieję, że uda mi się wykorzystać mój impet z 2024 roku i kontynuować grę, dopóki nie będzie większej pewności co do mojej osobistej podróży związanej z płodnością.
Na razie jedyną gwarancją będą kolejne epickie mecze".
Laboratorium tenisa jutra – czy Masters Next Gen ma przyszłość?
Tenis: mało znane prawdy o okresie międzysezonowym – między odpoczynkiem, stresem a walką o zdrowie fizyczne
A jeśli tenis straci swoją duszę? Przypadek zrobotyzowanego sędziowania między tradycją a odczłowieczoną nowoczesnością
Opracowania - Arabia Saudyjska, kontuzje, wojna i biznes: fascynujące kulisy tenisa ujawnione przez TennisTemple