„Być przy stole Wielkiej Trójki”: Alcaraz zwierza się ze swojej ambicji zapisania się w historii
„23 Wielkie Szlemy, to poważna sprawa.” Jednym zdaniem Alcaraz przypomniał o skali swoich ambicji. Gdy priorytetowo nastawia się na Melbourne, lider rankingu ATP nie waha się mówić o swojej woli pójścia w ślady rekordów Djokovicia, Federera i Nadala.
W wieku 22 lat Carlos Alcaraz ma już na swoim koncie sześć tytułów wielkoszlemowych, dwukrotnie wygrywając Roland Garros, Wimbledon i US Open. Australian Open jest zatem jedynym turniejem wielkoszlemowym, którego brakuje mu do uzupełnienia karierowego Wielkiego Szlema.
Nic dziwnego, że Melbourne będzie głównym celem numeru jeden świata w 2026 roku, jak potwierdził wczoraj w programie El Partidazo na antenie COPE:
„W 2026 roku wolałbym wygrać Australian Open, niż zdobyć dwa Wielkie Szlemy z rzędu.”
Hiszpan został także zapytany o swoją chęć zbliżenia się do rekordów Wielkiej Trójki:
„Podpisałbym się pod 23 Wielkimi Szlemami. Oczywiście, chcę być najbardziej utytułowanym tenisistą, chcę przebić Djokovicia i jego 24 Wielkie Szlemy. Ale 23 to poważna sprawa.
To cel na koniec mojej kariery: dorównać Rafaelowi Nadalowi, Rogerowi Federerowi i Djokoviciowi, i żeby uważano, że również zasługuję, by zasiąść z nimi przy stole.”
Australian Open