WTA Seoul: Swiatek zachowuje spokój pomimo statusu faworytki

Przed swoim pierwszym meczem w Seulu, Iga Świątek unika nadmiernej pewności siebie i przyznaje, że postępuje „krok po kroku”.
Dwa tygodnie po US Open, czołowe zawodniczki kobiecego tenisa powracają do Seulu na turniej z kategorii WTA 500.
Tak jest na przykład w przypadku Świątek, która odpadła w ćwierćfinale w Nowym Jorku i szuka punktów na kontynencie azjatyckim po tym, jak przegapiła tę część sezonu w ubiegłym roku (zawieszona z powodu zakażenia).
Numer 2 na świecie przemawiała do mediów w niedzielę, wykazując ostrożność odnośnie swojego statusu faworytki w tym turnieju:
„Nie ma sensu już myśleć o finale. Jest wiele wspaniałych zawodniczek, które są tutaj obecne, każdy może wygrać ten turniej. Skupię się na tym, żeby postępować krok po kroku i skoncentruję się na moim pierwszym meczu. Zobaczymy, jak się będę czuła, jak będę grała. Jest wiele zawodniczek, które mogą dostać się do finału, więc zobaczymy.
Nie trenowałam dużo (od US Open), ponieważ potrzebowałam odpoczynku i by być ponownie gotową do gry. Fizycznie czuję się świetnie. Myślę, że muszę trochę więcej trenować, ale nie odczuwam żadnego dyskomfortu fizycznego ani bólu, więc wszystko jest w porządku.”
Zmierzy się z Soraną Cirsteą lub Lin Zhu w swoim pierwszym meczu.