W wieku 45 lat Venus Williams wygrywa swój pierwszy mecz w Waszyngtonie przeciwko Stearns

W ostatnich dniach organizatorzy turnieju w Waszyngtonie ogłosili przyznanie dzikiej karty Venus Williams, która ma 45 lat. Amerykanka nie rozegrała żadnego meczu w cyklu WTA od Miami 2024, gdzie przegrała z Dianą Shnaider.
Przed przybyciem do stolicy USA Williams znajdowała się na serii czterech kolejnych porażek. Jej rywalką była Peyton Stearns, 35. rakieta świata i półfinalistka turnieju w Rzymie wcześniej w sezonie.
Venus Williams, która rozpoczęła karierę zawodową w 1994 roku, zaprezentowała się znakomicie w meczu pełnym breaków. Mimo utraty swojego pierwszego servisu, była liderka rankingu WTA znalazła sposób, by nie stracić pewności siebie.
Gdy w drugim secie przegrywała 3-1, wygrała pięć z sześciu ostatnich gemów, ostatecznie odnosząc jedno z najważniejszych zwycięstw w sezonie 2025 (6-3, 6-4 w 1 godz. 36 min.).
Dla Stearns była to czwarta porażka w pięciu meczach od czasu WTA 1000 w Rzymie, podczas gdy Venus Williams przedłużyła swoją radość z gry i w ćwierćfinale zmierzy się z Magdaleną Frech, która wcześniej pokonała Yulię Starodubtsevą.
To jej pierwsze zwycięstwo w głównym cyklu WTA od wygranej w pierwszej rundzie WTA 1000 w Cincinnati w 2023 roku przeciwko Veronice Kudermetovej (6-4, 7-5). Co więcej, stała się najstarszą zawodniczką, która wygrała mecz w cyklu WTA od czasów Martiny Navratilovej, która miała 47 lat, gdy pokonała Catalinę Castaño na Wimbledonie w 2004 roku.
Po napisaniu kolejnej strony swojej legendy w Waszyngtonie, Williams skomentowała swój dzisiejszy występ na korcie, podkreślając wsparcie ze strony członków swojego zespołu.
– Możesz zagrać dobrze, ale i tak przegrać. Chciałam dobrze zagrać, ale przede wszystkim wygrać. To takie wspaniałe uczucie wrócić po długiej przerwie, kilku kontuzjach...
Ale muszę powiedzieć, że nawet nie potrzebowałam tego, żeby grać. Jestem tu, bo miałam wsparcie mojego zespołu, który zachęcił mnie do gry. Duża część tego zwycięstwa należy do was – powiedziała na korcie po swoim triumfie, zwracając się do mediów WTA.