„To nie potoczyło się tak, jak miałam nadzieję” – żałuje Paolini po porażce w drugiej rundzie Wimbledonu

Jasmine Paolini nie obroni punktów za zeszłoroczny finał na Wimbledonie. Włoska tenisistka, rozstawiona z numerem czwartym, odpadła już w drugiej rundzie, pokonana przez Kamillę Rachimową (4-6, 6-4, 6-4) w wyrównanym pojedynku.
Ostatecznie piąta rakieta świata uległa Rosjance, która zajmuje 80. miejsce w rankingu WTA. Po wcześniejszych eliminacjach w trzeciej rundzie Australian Open i 1/8 finału Roland Garros, Paolini potwierdziła swoje trudności w turniejach wielkoszlemowych w tym sezonie. Rozczarowana 29-latka skomentowała swoją porażkę na konferencji prasowej.
„To bolesna porażka. Wciąż myślę o drugim secie – mogłam zagrać lepiej. Ona grała dobrze, ale szczerze mówiąc, ja mogłam pokazać znacznie więcej. Zwłaszcza pod względem mentalnym, powinnam i mogłam bardziej zaangażować się w mecz.
Zamiast tego moja koncentracja była zmienna przez całe spotkanie. Oczywiście, z jednej strony myślę o zeszłym roku, szczególnie o poziomie tenisa, który wtedy prezentowałam.
W tym roku przyszłam na trawę, próbując odzyskać te dobre uczucia, ale szczerze mówiąc, było mi trochę trudniej. Nie poszło tak, jak się spodziewałam. Nie zaprezentowałam dobrego poziomu.
Mogłam zagrać lepiej w pierwszej rundzie (przeciwko Sevastovej) i dziś. Ale teraz muszę zacząć od nowa, wziąć kilka dni odpoczynku po zakończeniu gry w deblu. I postarać się naładować baterie przed drugą częścią sezonu” – powiedziała dla Tennis World Italia.