„To dla nas skomplikowane, aby postąpić inaczej” – Mauresmo tłumaczy brak meczów kobiecych w wieczornej sesji na Roland-Garros

Roland-Garros 2025 rozpoczął się w niedzielę. Ta edycja przyniosła wiele hołdów (Nadal, Gasquet, Mahut, Garcia), ale decyzje dotyczące wieczornej programu na kortcie Philippe-Chatrier wciąż wzbudzają kontrowersje.
Od meczu Aryny Sabalenki ze Sloane Stephens dwa lata temu, żaden kobiecy pojedynek nie został zaplanowany na wieczorną sesję podczas turnieju. Ta sytuacja nie podoba się Ons Jabeur.
Tunezyjka, która odpadła w pierwszej rundzie z Magdaleną Frech, ponownie zwróciła uwagę na to, że organizacja faworyzuje tylko męskie spotkania.
Podczas konferencji prasowej w czwartek, po ceremonii ku czci Richarda Gasqueta, który rozegrał ostatni mecz w karierze przeciwko Jannikowi Sinnerowi, dyrektorka turnieju Amélie Mauresmo wyjaśniła, dlaczego Gaël Monfils (dwukrotnie), Holger Rune czy Jannik Sinner byli preferowani np. przed Sabalenką lub Świątek.
„W kwestii programu wieczornych meczów nie powiem nic nowego w porównaniu do poprzednich lat, ponieważ nasz system z jednym meczem wieczorem się nie zmienił. W związku z tym nie zmienimy całego naszego sposobu myślenia.
Mogę powiedzieć, że czas gry jest oczywiście brany pod uwagę, gdy mamy tylko jeden mecz, z potencjalnym czasem trwania. Nie możemy przewidzieć, jak długo potrwa mecz, niezależnie od tego, czy jest męski, czy kobiecy.
W każdym razie jest to coś, co musimy uwzględnić, zwłaszcza w kontekście 15 000 osób na stadionie podczas wieczornych spotkań. Oczywiście, ponieważ męskie mecze rozgrywane są do trzech wygranych setów, minimum trzy sety zostaną rozegrane, więc na pewno trudno nam postąpić inaczej” – zapewniła Mauresmo.
Była numer 1 światowa została również zapytana o dylemat związany z programem sobotniego wieczoru, ponieważ wybrany wtedy mecz odbędzie się równolegle z finałem Ligi Mistrzów pomiędzy Paris Saint-Germain a Interem Mediolan.
„Musimy jeszcze popracować nad programem. Zazwyczaj staramy się go ogłaszać dość wcześnie, aby zawodnicy mieli czas na przygotowanie.
Zaczęliśmy nad tym myśleć, ale damy sobie trochę czasu. Dobra noc snu, a następnego dnia spokojnie wrócimy do tematu, gdy będziemy mieli wszystkie wyniki.
Jeśli chodzi o finał Ligi Mistrzów, nie zmienia to dla nas wiele. Żyjemy naszym turniejem, cieszymy się, że PSG jest w finale, i mamy nadzieję, że im się uda.
My jesteśmy w swoim świecie. Jutro będzie 15 000 osób, które przyjdą zobaczyć tenis. Postaramy się zaproponować im najlepszy program możliwy” – podsumowała dla Tennis Actu TV.