Taylor Fritz przyznaje się do wyczerpania: „Uwielbiam rywalizację, ale teraz...”

Wyczerpany Taylor Fritz przyznaje, że zmęczenie wzięło nad nim górę w Szanghaju. Pokonany przez Mpetshi'ego Perricarda, piąty tenisista świata musi „naładować baterie” przed rozpoczęciem ostatnich turniejów sezonu.
Brak sił wczoraj w Szanghaju sprawił, że Taylor Fritz uległ Giovanniemu Mpetshi'emu Perricardowi (6-4, 7-5). Amerykański numer jeden miał intensywny wrzesień z dwoma zwycięstwami w Pucharze Lavera i finałem w Tokio.
Przed rozpoczęciem ostatniej prostej sezonu, gdzie będzie bronił finału w Turnieju Mistrzów, Fritz podzielił się wiadomością w mediach społecznościowych, ogłaszając, że „osiągnął swoje limity” fizycznie:
„Warunki wczoraj były brutalne. Szacunek dla mojego rywala za to trudne i odważne zwycięstwo. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że uwielbiam rywalizację bardziej niż cokolwiek.
To powiedziawszy, ostatnio było wiele rywalizacji. W tym tygodniu zdaję sobie sprawę, że osiągnąłem swoje granice.
Dziękuję za wszelkie wsparcie w Szanghaju. Czas na bardzo krótki, ale konieczny odpoczynek, aby naładować baterie i dobrze zakończyć rok.”