Swiatek wraca do punktu wyjścia w dniu swoich urodzin i kwalifikuje się do ostatniej szesnastki.
Po cudownym zwycięstwie nad Naomi Osaką w drugiej rundzie (7-6, 1-6, 7-5), Iga Świątek musiała odnaleźć się w Paryżu. Przyzwyczajona do skutecznych i krótkotrwałych zwycięstw, zawodniczka nr 1 na świecie musiała wyrównać rachunki. Właśnie to zrobiła, pokonując solidną Marie Bouzkovą w zaledwie 1 godzinę i 30 minut (6-4, 6-2).
Pewna siebie Polka doskonale dyktowała grę, odsuwając Bouzkovą na dużą odległość od piłki. Skuteczna zarówno przy podaniu, jak i powrocie, po raz kolejny wydawała się być o klasę lepsza od swojej przeciwniczki. Po zakwalifikowaniu się do ostatniej szesnastki, Świątek wydaje się być na najlepszej drodze do zdobycia czwartego tytułu French Open. W kolejnej rundzie zmierzy się z Potapovą, która pokonała Wang w prawie 3 godziny (7-5, 6-7, 6-4).