Sock podsumowuje finał Australian Open: "Sinner był nie do zdarcia".
W minioną niedzielę Jannik Sinner po raz drugi z rzędu wygrał Australian Open.
Po pokonaniu Daniila Miedwiediewa w zeszłym roku, Włoch zdominował Aleksandra Zvereva, tym razem nie tracąc ani chwili (6-3, 7-6, 6-3).
Była to trzecia porażka Niemca w finale Wielkiego Szlema, po wcześniejszych porażkach na US Open 2020 i French Open 2024.
W podcaście Nothing Major Jack Sock tak skomentował finał w Melbourne: "Po raz pierwszy pomyślałem, że Zverev naprawdę ma szansę wygrać tego rodzaju turniej.
Oglądałem sporą część finału. Po raz pierwszy można było odnieść wrażenie, że był naprawdę smutny, że nie wygrał.
Jak na faceta, który jest jednym z najspokojniejszych na świecie, przez większość czasu nic go zbytnio nie niepokoi. Ale tutaj zaczął narzekać na swoje napięcie w połowie pierwszego seta, a potem sytuacja eskalowała.
Przy nowych piłkach mam wrażenie, że brakowało mu pewnych rzeczy i to uderzyło mu do głowy. Nie mieliśmy wrażenia, że koncentruje się tak jak zwykle.
Nie czuł, że ma szansę na wygraną w pierwszym secie. Z drugiej strony, Sinner był nie do zdarcia. Sposób, w jaki uderza piłkę i porusza się po korcie, jest naprawdę interesujący do oglądania.
Sascha prawdopodobnie będzie w stanie ponownie zdobyć tytuł Wielkiego Szlema, ale w tej porażce czuliśmy, że był niepewny od pierwszego gema" - podsumował Amerykanin.