Ruud wyjaśnia przyczynę swojej słabej formy: "W ciągu ostatnich kilku miesięcy grałem na bardzo szybkich kortach".

Casper Ruud, wciąż liczący się w walce o tytuł Masters, ma za sobą bardzo trudną końcówkę sezonu.
Po niespodziewanym zwycięstwie nad schorowanym Carlosem Alcarazem w zeszły poniedziałek, Norweg przyjechał do Turynu z bilansem jednego zwycięstwa i sześciu porażek w ostatnich siedmiu meczach.
Po wczorajszej porażce z Alexandrem Zverevem starał się podać powód swoich słabych wyników: "Na US Open przegrałem w ostatniej szesnastce, co było przyzwoitym wynikiem. Od tego czasu nie odzyskałem pewności siebie i nie czułem się dobrze fizycznie.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy grałem na bardzo szybkich kortach, czego nie lubię tak bardzo jak inni gracze. Nie chcę narzekać ani szukać wymówek. Ale to było dla mnie bardzo trudne.
Jeśli oglądasz moją grę, wiesz, że mój forehand jest moją główną bronią. Ale jest bardziej skuteczny na wolnych kortach z wysokim odbiciem.
Nie przychodzi mi do głowy żaden inny powód, ale prawdą jest też, że jesień nigdy nie była dla mnie dobrym okresem."