Poturbany przez Kordę, Fritz wychodzi z opresji w Tokio

Taylor Fritz zmierzył się ze swoim rodakiem Sebastianem Kordą w ćwierćfinale turnieju ATP 500 w Tokio.
Mecz rozpoczął się źle dla piątego tenisisty na świecie, który stracił swój serwis już w pierwszym gemie. Jednak udało mu się go odzyskać już w czwartym gemie.
Następnie przejął inicjatywę, przełamując rywala w ósmym gemie, po czym zdobył pierwszego seta 6-3, wygrywając swój gem serwisowy.
Ale Korda nie poddał się łatwo i stworzył sobie szansę przełamania na starcie, której jednak nie wykorzystał. Obaj zawodnicy mieli stosunkowo bezproblemowe gemy serwisowe, co naturalnie doprowadziło ich do tie-breaka.
To właśnie Korda zyskał przewagę nad przeciwnikiem i wygrał tego tie-breaka wynikiem 7 punktów do 5.
Kontynuując dobrą passę z tie-breaka, stworzył sobie trzy piłki breakowe w trzecim gemie, ale nie zdołał ich wykorzystać. Ostatecznie to Fritz uzyskał przełamanie w szóstym gemie, wykorzystując swoją jedyną piłkę breakową w secie.
Amerykanin ostatecznie zwyciężył 6-3, 6-7, 6-3 i w półfinale zmierzy się z Holgerem Runem lub Jensonem Brooksbym.