Portret - Angella Okutoyi, 20-letnia Kenijka, która może przejść do historii Igrzysk Olimpijskich
Angella Okutoyi, lat 20, jest na najlepszej drodze do przejścia do historii. Jest na dobrej drodze, aby zostać pierwszą Kenijką, która weźmie udział w Igrzyskach Olimpijskich tego lata w Paryżu.
To, co zaczęło się jako marzenie z dzieciństwa, wkrótce stanie się rzeczywistością dla Okutoyi. Najmłodsza zawodniczka, niespodziewana zwyciężczyni Igrzysk Ogólnoafrykańskich, myślała, że zapewniła sobie bilet na Igrzyska Olimpijskie. Miejsce to jest tradycyjnie zarezerwowane dla mistrzów kontynentu. Jednak Kenijka odkryła, że aby wziąć udział w igrzyskach olimpijskich, musi spełnić drugi warunek: do 10 czerwca 2024 r. musi znaleźć się w pierwszej 400 na świecie.
W tym tygodniu Angella Okutoyi zajmuje 544. miejsce na świecie. Zapytana na ten temat, przyznaje, że odkryła tę zasadę: "Gdybym wiedziała o tym wcześniej, może grałabym więcej turniejów latem lub jesienią".
Przypomnijmy, że zszokowała świat tenisa wygrywając Igrzyska Ogólnoafrykańskie. Jej wzorcowy mecz odbył się w półfinale, kiedy zdemolowała Mayar Shérif, ówczesną posiadaczkę tytułu i 70. na świecie. Po niesamowitym meczu trwającym ponad 4 godziny, wygrała historyczny mecz (5-7, 7-5, 7-6). W finale utrzymała nerwy na wodzy, osiągając w marcu niemożliwe: wygrywając Igrzyska Ogólnoafrykańskie.
Dla niej wyścig z czasem trwa. Według kilku szacunków brakuje jej 65 punktów, aby potwierdzić swój udział w Igrzyskach Olimpijskich. To bardzo osiągalny cel dla tak utalentowanej zawodniczki. Ale kim jest Angella Okutoyi, ta Kenijka, która wkrótce przejdzie do historii swojego kraju?
Okutoyi jest napędzana przez bardzo szczególną siłę. Jeśli jest w trakcie osiągania niezwykłej kariery, to również dlatego, że jej przeznaczenie jest niezwykłe. Osierocona po urodzeniu, jej babcia uratowała ją i jej siostrę z sierocińca. Wychowując w sumie pięcioro dzieci z bardzo skromnych środków finansowych, jej babcia z niesamowitą siłą charakteru pozwoliła jej zainteresować się tenisem. W wywiadzie dla L'Equipe Kenijka wspomina: "To było bardzo trudne. Ludzie mają obraz tenisa jako sportu dla bogatych, a taka jest rzeczywistość. Chciałem po prostu uprawiać sport, który kocham i cieszę się, że moja rodzina dała mi szansę, że nie wybrała mnie za mnie. W przeciwnym razie na pewno bym uciekł".
Wspierana finansowo przez kenijską federację i Kenijski Komitet Olimpijski, uosabia nadzieje całego narodu, a nawet całego kontynentu. Niesiona absolutnie szalonym lokalnym zapałem, nie chce się obudzić. Patrząc w przyszłość na Igrzyska Olimpijskie, deklaruje: "Kiedy już będę pewna, że pojadę na Igrzyska, to będzie szaleństwo.
Przyzwyczajona do gry na ochrze, ale w bardzo trudnych warunkach, już nie może się doczekać odkrycia kortów w Roland-Garros: "Dorastałam na najtwardszej glinie na świecie, 'murram'. To naprawdę najgorszy kort. To mnie zahartowało, ale gra na prawdziwym glinianym korcie w Paryżu byłaby niesamowita". (komentarze przekazane przez L'Equipe)
Jeśli chce spełnić swoje marzenie, Okutoyi wie, co musi zrobić: zdobyć 65 punktów WTA, których jej brakuje. Rozpocznie się to w tym tygodniu w Bethany Beach (WTA 35). Następnie planuje udać się do Tunezji, aby rozegrać kilka turniejów w kraju, w którym w 2021 roku została mistrzynią Afryki U18.