« Nie miał się z czego śmiać, bo dostał niezapomniane lanie », Panatta krytykuje Bublika po jego porażce z Sinnerem na US Open

W nocy z poniedziałku na wtorek, w ramach 1/8 finału US Open, Jannik Sinner rozegrał mecz przeciwko Alexandrowi Bublikowi (6-1, 6-1, 6-1 w zaledwie 1 godzinę i 21 minut). Kazach, który przybywał na US Open pełen pewności siebie, nie został przełamany w swoich pierwszych trzech rundach, ale natknął się na bezbłędną regularność numeru 1 światowego, który wziął rewanż po przegranej z tym samym Bublikiem w Halle kilka tygodni wcześniej.
Kompletnie przytłoczony, 24. zawodnik świata żartował ze swoim dzisiejszym przeciwnikiem po meczu, uważając, że jest najlepszym graczem w historii, po tym jak udało mu się zdobyć tylko trzy gemy. Sytuacja, która wcale nie bawi Adriano Panatty.
Legenda włoskiego tenisa, były zwycięzca Roland-Garros, nie wahał się skrytykować występu Bublika, który z pewnością nie przeżył najprzyjemniejszego wieczoru w swojej karierze na korcie Arthura Ashe’a w ostatnich godzinach.
„Ten fenomen, Bublik, uważa się za bardzo zabawnego. Cóż, naprawdę nie miał się z czego śmiać, bo dostał niezapomniane lanie. Jannik dosłownie go zmiażdżył. Sinner dał piękną lekcję tenisa komuś, kto serwuje łyżeczką przy drugiej piłce.
To był mecz bez historii, Kazach był bezsilny. Widziałem Sinnera bardzo skupionego, nie było meczu. To pozwala zrozumieć różnicę między meczem do dwóch wygranych setów na trawie w Halle a meczem do trzech wygranych setów na korcie Arthura Ashe’a na US Open”, zapewniał Panatta dla Tennis World Italia.