„Nie mam żadnego interesu w wyznaczaniu sobie celów”, mówi Dimitrov po powrocie
Grigor Dimitrov doskonale poradził sobie z powrotem do rywalizacji. Bułgar nie grał od czasu kontuzji, którą nabawił się 7 lipca podczas Wimbledonu w meczu z Jannikiem Sinnerem.
W poniedziałkowym pojedynku z Giovannim Mpetshi Perricardem na Rolex Paris Masters, Dimitrov z łatwością wygrał 7-6, 6-1. Po meczu Bułgar udzielił wywiadu dla Ubitennis.
„Na razie żyję z dnia na dzień. Nie mam żadnego interesu w wyznaczaniu sobie celów. Moim celem jest zawsze powrót w przyszłym roku i zagwarantowanie sobie poprawnej gry przez cały sezon oraz utrzymanie dobrego zdrowia.
To zresztą mój obecny cel. Dlatego każdy dzień, kiedy jestem na korcie, czy to na treningu, czy w meczu, bycie w stanie wytrzymać, to już sukces.
Miałem świetne lato, no, wspaniały czas. Mogłem robić wszystko, co chciałem, i trochę odpocząć, ponieważ nie grałem.
Ale rehabilitacja nie była łatwa, szczególnie po pierwszym miesiącu; to był okres, kiedy naprawdę musiałem ciężko pracować. Mentalnie czułem się naprawdę dobrze, z nieznanych mi przyczyn.
W pewnym sensie czekałem, żeby się trochę zrelaksować, a najtrudniejsze były, powiedziałbym, dwa tygodnie przed moim powrotem, ponieważ tworzyłem własne oczekiwania, czułem się dobrze, kiedy grałem, ale nie wiadomo, jak sprawy się potoczą.
Potem zacząłem odczuwać trochę ekscytacji, ale przez cały ten czas wszystko było bardzo proste i trenowałem dokładnie tyle, ile powinienem.”
Mpetshi Perricard, Giovanni
Dimitrov, Grigor