"Nie chciałem popełnić tego samego błędu co rok temu" – zapewnia Alcaraz po awansie do trzeciej rundy US Open

Carlos Alcaraz dotarł do trzeciej rundy US Open. Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Reillym Opelką w trzech setach Hiszpan potwierdził dobrą formę przeciwko Mattii Bellucciemu (6-1, 6-0, 6-3 w 1h36).
Nr 2 światowego rankingu zmierzy się z kolejnym włoskim tenisistą, Luciano Darderim, o miejsce w 1/8 finału. Wyeliminowany z zaskoczenia w drugiej rundzie w zeszłym roku przez Botica van de Zandschulpa w Nowym Jorku, Alcaraz już teraz osiągnął lepszy wynik niż przed rokiem i na konferencji prasowej podkreślił, że nie chciał ponownie przeżywać podobnej przygody jak przed rokiem.
"Dziś rozegrałem bardzo solidny mecz. Przed spotkaniem postawiłem sobie kilka celów i myślę, że całkiem nieźle mi poszło. Wciąż muszę poprawiać pewne rzeczy, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Mattia (Bellucci) nie zagrał swojego najlepszego meczu, ale mimo wszystko cieszę się, że przeszedłem tę rundę. Gram znakomity tenis, turniej za turniejem i czuję, że mogę być w 100% na każdym spotkaniu.
Oczywiście, wciąż przeżywam wzloty i upadki. Są mecze, których nie wygrywam, lub inne, w których nie czuję się najlepiej, ale w każdym przypadku staram się przetrwać te przeszkody, aby dać sobie kolejną szansę w następnej rundzie.
Mam bardzo dobre wspomnienia z tytułu z 2022 roku, ale szczerze mówiąc, bardziej pamiętam porażkę w drugiej rundzie z zeszłego roku. Kiedy wszedłem na kort, wciąż myślałem o tym, co wydarzyło się w 2024 roku.
Byłem nerwowy, bo nie chciałem popełnić tego samego błędu co rok temu. To świeższe wydarzenie, to normalne. Chcę tylko się poprawiać, a ludzie ogólnie, czy ja sam, częściej myślimy o negatywnych myślach niż o pozytywnych.
I czasami negatywne myśli mają większą siłę niż te pozytywne. Staram się nie trzymać ich zbyt długo w głowie, ale czasami mi się to zdarza" – rozwijał Alcaraz dla Punto de Break.