Musetti szczerze o Alcarazie: „Jemu to się jeszcze zdarza… Sinnerowi – nigdy”
Lorenzo Musetti zaliczył najlepszy sezon w swojej karierze, wchodząc do pierwszej dziesiątki rankingu podczas turniejów na kortach ziemnych z finałem w Monte Carlo, a następnie trzema półfinałami z rzędu w Madrycie, Rzymie i Roland Garros.
Jeśli po tym okresie sukcesów nastąpiło kilka trudnych tygodni, Włoch potrafił odbić się w Nowym Jorku z ćwierćfinałem, aby ostatecznie zakwalifikować się do Masters dzięki wycofaniu Novaka Djokovicia.
Rok, w którym Włoch zmierzył się z dwoma obecnymi potęgami cyklu: Carlosem Alcarazem i Jannikiem Sinnerem, przegrywając czterokrotnie z Hiszpanem i raz z rodakiem.
Przy mikrofonie Eurosportu, ósmy tenisista świata omówił niewielką różnicę, która jak na razie wydaje się istnieć między dwoma młodymi mistrzami:
„Sinner udowodnił, że jest bardzo trudne, wręcz niemożliwe, żeby przegrał z przeciwnikiem słabszym od siebie. Natomiast zdarza się to Alcarazowi, jak w pierwszej rundzie w Paryżu, gdzie poległ z Cameronem Norrie. To było nieoczekiwane.”