„Kort tenisowy był moim domem”, Errani oficjalnie kończy karierę w singlu

Sara Errani będzie się teraz koncentrować wyłącznie na deblu. Włoszka, która pod koniec kwietnia skończyła 38 lat, przegrała w drugiej rundzie kwalifikacji do Roland-Garros z Anna-Lena Friedsam (1-6, 6-0, 7-6), w swoim ostatnim meczu w singlu.
179. na świecie, Włoszka, finalistka tego samego turnieju w 2012 roku, w ostatnich tygodniach zapewniała, że istnieje duża szansa, że Roland-Garros będzie jej ostatnim turniejem w singlu. W wiadomości opublikowanej na Instagramie Errani potwierdziła te przypuszczenia.
„Nie wiem, od czego zacząć. Nie mogę przestać płakać z żalu. Dziś był mój ostatni mecz tenisowy w singlu. Nie lubię być w centrum uwagi i nie chciałam nadać temu momentowi znaczenia.
Może dlatego, że podświadomie chciałam rozegrać ten mecz jak każdy inny, myśląc tylko o walce i próbowaniu wygrać bez rozpraszania się i bez dziwnych myśli czy emocji związanych z tym, że to był mój ostatni raz. Ale teraz to dla mnie koniec.
Może żałuję, że nie zabrałam najważniejszych osób w moim życiu: mojej rodziny, przyjaciół, wszystkich, którzy towarzyszyli mi w tej szalonej i bardzo długiej przygodzie, jaką jest tenis. Bez dania im tego momentu, na który prawdopodobnie zasługiwali.
Ale może to odzwierciedla to, kim jestem. Byłabym zawstydzona, gdybym kazała przyjść wszystkim dla mnie, gdybym była w centrum uwagi. Kort tenisowy był moim domem, moim schronieniem, moim polem bitwy. Tam spotykałam się z tym, kim jestem, na dobre i na złe.
A dziś, nawet jeśli żegnam się z częścią mnie, robię to z sercem. Do zobaczenia wkrótce na kortach… Debel i mikst na mnie czekają”, napisała między innymi na portalu społecznościowym.
W singlu Sara Errani zdobyła 9 tytułów na WTA Tour i osiągnęła 5. miejsce na świecie. Finalistka Roland-Garros w 2012 roku przeciwko Marii Szarapowej, dotarła także do półfinału US Open w tym samym roku, zanim została pokonana przez Serenę Williams.