"Dwóch kuzynów jest silniejszych niż jeden" - wzruszające przemówienie Rinderknecha po porażce w finale Masters 1000 w Szanghaju

Arthur Rinderknech pojawił się na podium po finale Masters 1000 w Szanghaju i nie mógł powstrzymać łz, gdy wspominał swojego kuzyna Valentina Vacherota.
Rinderknech był tylko o jeden set od zwycięstwa, ale Francuz ostatecznie został pokonany przez swojego kuzyna Valentina Vacherota w finale w Szanghaju (4-6, 6-3, 6-3 w 2h13). Wciąż więc trzeba będzie poczekać na następcę Jo-Wilfrieda Tsongi, ostatniego francuskiego tenisisty, który wygrał turniej Masters 1000 w 2014 roku. Podczas ceremonii wręczenia pucharu Rinderknech nie mógł ukryć emocji w swoim przemówieniu.
"Dziękuję publiczności za całe wsparcie, które było niesamowite przez cały tydzień. To jeden z najlepszych kortów centralnych, jakie mamy w cyklu, dawałem z siebie wszystko w każdym meczu. Trzeba było się napocić, choć to nie wystarczyło, by dziś wygrać.
Dziękuję organizatorom, ten turniej jest jednym z najlepszych i nie bez powodu. Robicie wspaniałą pracę i to sprawia, że chce się wracać każdego roku. Dla Valentina (Vacherota), mojego ukochanego kuzyna (obaj zawodnicy zaczynają płakać).
Dwóch kuzynów jest silniejszych niż jeden (Vacherot i jego trener Benjamin Balleret). Wygrałeś dziś, brawo. Dałem z siebie wszystko, nie mogłem zrobić więcej. Zasługujesz na to tak bardzo, cieszę się dla ciebie. Mam nadzieję, że będziemy mieli więcej, to dopiero początek. Jesteście silni.
Mohamed (Toubache), kurwa, co my przeżyliśmy! To pierwszy raz w twoim życiu, kiedy towarzyszysz mi na turnieju tenisowym, robimy finał Masters 1000, nie wiem, skąd to się wzięło. Wciąż nie będę wiedział za kilka dni, ale będziemy mogli o tym porozmawiać. To było wspaniałe. Dziękuję ci za wszystko.
Dziękuję Lucasowi (Pouille) w domu. Zaczęliśmy pracować pięć miesięcy temu, kiedy byłem na dnie, chciałem rzucić tenis, bo kompletnie nie wiedziałem, dokąd zmierzam. Dali mi szansę, zaufali mi, a kiedy widzimy, gdzie jesteśmy dziś, to dopiero początek. Chciałbym mu podziękować.
Dziękuję Tanguy'mu i Olive'owi, nie mogę się doczekać kontynuacji z wami, chłopaki. Dziękuję Hortense (Boscher), mojej ukochanej żonie, jest niesamowita. Bez niej nie byłbym tutaj. Dziękuję moim rodzicom, jesteśmy tu dzięki wam. To była przyjemność, i do zobaczenia za rok" - powiedział Rinderknech na podium podczas ceremonii.