„Chcę, żeby to było święto, a nie pogrzeb” – mówi Bouchard przed pożegnaniem w Toronto

W wieku zaledwie 31 lat Eugénie Bouchard zakończy karierę, która rozpoczęła się w 2011 roku, u siebie w domu podczas turnieju Masters 1000 w Toronto. Wypadła z rankingu WTA, ale otrzymała dziką kartę. Kanadyjka ma nadzieję, że jej ostatnie kroki na korcie tenisowym będą przeżywane jako wielka celebracja.
„Chcę cieszyć się każdą chwilą miłości i tenisa na korcie, ale także poza nim. Chcę, żeby to było święto, a nie pogrzeb. Nie mogę się doczekać, aż znów wszystkich zobaczę. Każdy mecz, który wygrałam w swojej karierze, był pozytywnym momentem.
Grałam w fantastycznych miejscach, takich jak Rzym, przed ogromną publicznością. Interakcja z fanami po spotkaniach również zawsze była bardzo przyjemna. Zawsze znajduję czas, żeby to zrobić i im podziękować. Myślę, że oni też to doceniają.”
Przypomnijmy, że Bouchard w ostatnich latach bardzo mało grała, poświęcając się nowej pasji – padelowi. W sumie w 2024 roku rozegrała tylko cztery mecze, a w kolejnym roku tylko jeden: w Newport (porażka 7-5, 6-2 z Rogers).