Blefując, Keys wygrywa w Strasburgu
Madison Keys w końcu cieszy się gliną. Do tej pory Amerykanka czuła się raczej niekomfortowo na ochrze, ale jej sezon 2024 na pokruszonych cegłach był na bardzo wysokim poziomie. Ten tytuł, zdobyty z niezaprzeczalnym autorytetem, jest uczciwym odzwierciedleniem jej obecnego poziomu tenisa.
Po przegranej w swoim pierwszym turnieju (została pokonana od samego początku w Charleston), obecna nr 16 na świecie zebrała szereg dobrych wyników. Półfinalistka w Madrycie, pokonana tylko przez Świątek (6-1, 6-3), a następnie ćwierćfinalistka w Rzymie, ponownie pokonana przez Świątek (6-1, 6-3), tym razem 29-latka przeszła całą drogę. W Strasburgu w tym tygodniu zagrała perfekcyjny turniej, nie tracąc ani jednego seta, aby podnieść zasłużone trofeum.
Dzięki zwycięstwom nad Wang (7-5, 6-0), Linette (6-1, 6-3), Samsonovą (6-1, 6-3) i przede wszystkim Collins (6-1, 6-2), przyjedzie do Porte d'Auteuil jako poważny outsider.
Ze swojej strony Collins może opuścić ten turniej zadowolona z siebie. Chociaż w finale została zmieciona z kortu, po raz kolejny zaprezentowała tenis na bardzo wysokim poziomie i coraz bardziej umacnia swoją pozycję jednej z najlepszych zawodniczek sezonu.