Bencic, która została mamą piętnaście miesięcy temu, wraca do ćwierćfinału Wielkiego Szlema na Wimbledonie

Belinda Bencic nadal imponuje od swojego powrotu do rywalizacji pod koniec ubiegłego roku po urodzeniu córeczki Belli.
Szwajcarka rozpoczęła rok od ćwierćfinału na Australian Open, tytułu w Abu Dhabi i ćwierćfinału w Indian Wells. Jednak doświadczyła lekkiego zahamowania podczas sezonu na kortach ziemnych, musząc wycofać się z Roland Garros.
Na trawiastych kortach Wimbledonu, gdzie w poniedziałek rozgrywała mecz czwartej rundy po raz trzeci w karierze.
Bencic i Alexandrova spotkały się ponownie dwa tygodnie po pojedynku, który zakończył się zwycięstwem Rosjanki (6-1, 6-2) w Bad Homburg.
Była czwarta rakieta świata tym razem wzięła rewanż, wygrywając 7-6, 6-4 w ciągu 1 godziny i 56 minut. Musiała jednak czekać na szóstą piłkę meczową, aby zakończyć spotkanie, po tym jak straciła pięć w swoim serwisie przy prowadzeniu 5-3.
Po raz pierwszy w karierze, w wieku 28 lat, awansowała do ćwierćfinału turnieju. Teraz czeka na poznanie swojej kolejnej rywalki – między Mirrą Andreevą a Emmą Navarro.