Moutet, gotowy na powitanie Jarry'ego: "Ici, c'est Paris" (Tu jest Paryż).
To mecz, który pachnie prochem strzelniczym. Corentin Moutet, kapryśny, ale fantastyczny lewoskrzydłowy (79.), spotka się z Nicolasem Jarrym (16.), niedawnym finalistą w Rzymie. Pierwsza runda zapowiada się bardzo ekscytująco pod wieloma względami. Po pierwsze, zapowiada się prawdziwe starcie stylów, z potężnymi, suchymi uderzeniami Jarry'ego i finezją i zmiennością Mouteta. Ale przede wszystkim pojedynek ten będzie miał w sobie coś z ponownego spotkania, ponieważ obaj panowie zmierzyli się już ze sobą w tym roku w Santiago, w ćwierćfinale. Wówczas Francuz zdołał pokonać swojego chilijskiego przeciwnika (7-6, 7-6), pomimo dość podłej publiczności, która nie wahała się głośno go wygwizdać.
Pomimo zwycięstwa, 25-latek nadal nie zapomniał o powitaniu, jakie otrzymał w Chile i ma nadzieję, że da swojemu przeciwnikowi takie samo doświadczenie, jakie miał w Santiago. W wiadomości opublikowanej na Instagramie wyraźnie wezwał swoich fanów do zgotowania południowoamerykańskiemu zawodnikowi twardego powitania: "Zemsta przeciwko Jarry'emu. Pamiętajcie, jakie powitanie otrzymał w domu. Mam nadzieję, że wszyscy będą chcieli mu pokazać, że tym razem jesteśmy u siebie. Bądźcie gotowi i głośni. To jest Paryż.
Niezależnie od wszystkiego, sytuacja już się zaognia i ten mecz zapowiada się bardzo elektryzująco!