Paolini podsumowuje swoje niespodziewane zwycięstwo w Dubaju: "Dało mi to ogromną pewność siebie".

W ubiegłym roku Jasmine Paolini stała się prawdziwą gwiazdą. Włoszka wspięła się na 4. miejsce w światowym rankingu, docierając do finałów French Open i Wimbledonu.
W trakcie swojego sezonu zagrała również w WTA Finals, w szczególności dzięki tytułowi WTA 1000 w Dubaju.
Rok po zdobyciu największego tytułu w swojej karierze, Paolini rozmawiała ze stroną internetową WTA na temat jej zeszłorocznego występu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
W trakcie tego procesu pokonała Beatriz Haddad Maia w pierwszej rundzie, przegrywając 4-6, 2-4 i 15-40, a następnie zdominowała Annę Kalinską w finale, ponownie pomimo bliskiej porażki (3-5 z Rosjanką w trzecim secie).
"Kiedy przegrywałam 15-40 w meczu z Haddad Maią, myślałam, że już przegrałam. Ale w końcu się odwróciło.
Czasami takie rzeczy po prostu się zdarzają. Po prostu klikasz. W dużych turniejach możesz mieć pewne trudności, a potem nagle znajdujesz rozwiązanie.
W zeszłym roku każdy etap, przez który przeszedłem, pomógł mi. Pomogło mi to dostać się do drugiego tygodnia Wielkiego Szlema po raz pierwszy, a potem grać coraz lepiej w miarę upływu roku.
Robisz postępy i czujesz w głębi duszy, że możesz grać w tych wielkich meczach. W końcu dało mi to ogromną pewność siebie" - mówi Paolini.
Rok później Jasmine Paolini wróciła do Dubaju i rozpocznie obronę tytułu w drugiej rundzie od meczu z Evą Lys.
"Próbuję sobie wmówić, że ten rok jest zupełnie inny. Mam nową historię do napisania i nie mogę zbyt wiele myśleć o przeszłości.
Oczywiście patrzenie na poprzednie wyniki może pomóc pewności siebie na początku roku. Moim największym celem jest skupienie się na pracy, choć wiem, że w tenisie wszystko może się zdarzyć.
Trzeba robić rzeczy ciągle od nowa. Teraz, gdy są wobec mnie większe oczekiwania, może być to dla mnie trudniejsze" - podsumowała.