Mpetshi Perricard, który pokonał Sonego, nie ukrywa: "Wiem, że jestem zdolny do wielkich rzeczy".
Giovanni Mpetshi Perricard cieszy się dobrym sezonem 2024. W wieku zaledwie 20 lat osiągnął jeden przekonujący wynik za drugim. W styczniu zajmował ponad 200. miejsce na świecie, a obecnie znajduje się tuż poza pierwszą setką (117. miejsce w tym tygodniu). Po zdobyciu trzech tytułów na torze Challenger, w tym dwóch z rzędu, ma teraz nadzieję przenieść sprawy na wyższy poziom.
Zaproszony przez organizatorów turnieju w Lyonie, ten tydzień jest jego ostatnim turniejem przed French Open (gdzie również otrzymał dziką kartę). W pierwszej rundzie pokonał Lorenzo Sonego (50. miejsce w rankingu) (6-3, 6-4 w 1 godzinę i 19 minut), a w czwartek spotka się z Yoshihito Nishioką (72. miejsce w rankingu) w ostatniej 16. rundzie.
W wywiadzie udzielonym prasie po zwycięstwie, Francuz był niezwykle ambitny. Wyjaśnił, że ma w tym roku wielki cel: "Moim celem w tym sezonie jest wygranie turnieju ATP: 250, 500 lub 1000, nie wiem. Wiem, że jestem zdolny do robienia wielkich rzeczy z moją grą. Mogę być naprawdę groźny w tych kategoriach.
Zamierzam dać sobie środki, aby odnieść sukces. Na przełomie lipca i sierpnia czeka mnie wspaniała trasa. Mam wiele turniejów do rozegrania. Wszystko, co muszę teraz zrobić, to dobrze się bawić, nabrać pewności siebie i swojej gry i dążyć do tego.