Keys po zwycięstwie w Australian Open: "Tak długo goniłam za takimi trofeami".
Madison Keys przeżyła właśnie najwspanialszy moment w swojej karierze.
29-letnia Amerykanka pokonała Arynę Sabalenkę, nr 1 na świecie i dwukrotną zdobywczynię tytułu Australian Open, w emocjonującym finale (6-3, 2-6, 7-5).
Zaledwie kilka minut po zdobyciu pierwszego tytułu Wielkiego Szlema w karierze, Keys nie uniknęła przemówień na korcie podczas ceremonii wręczenia trofeum. Była to dla niej okazja do okazania emocji przed swoim zespołem.
"Przede wszystkim chciałabym pogratulować Arynie, która zagrała niesamowity tenis. W końcu udało mi się cię pokonać!
Zawsze bardzo trudno się z tobą gra. Brawo dla ciebie i całego twojego zespołu za kolejny finał Wielkiego Szlema.
Dziękuję wszystkim, którzy przyszli mi kibicować przez te dwa tygodnie. Czuję się tutaj jak w domu. Dziesięć lat temu grałem w Melbourne w swoim pierwszym półfinale Wielkiego Szlema.
Powrót i wygranie mojego pierwszego Majora tutaj wiele dla mnie znaczy. Mam też słowo dla mojego zespołu i w tym miejscu zacznę płakać.
Tak długo goniłem za takimi trofeami. Grałem w finale US Open, ale nie poszło po mojej myśli i nie wiedziałem, czy dostanę kolejną szansę na zdobycie takiego tytułu.
Mój zespół wierzył we mnie na każdym kroku. Wierzyli we mnie, gdy ja już nie wierzyłem w swoje szanse.
Ostatni rok był bardzo trudny, miałem kilka kontuzji i nie wiedziałem, czy wrócę. Bardzo wam wszystkim dziękuję.
Popchnęliście mnie do spełnienia tego marzenia. Nie mogę się doczekać powrotu w przyszłym roku" - powiedział wzruszony Keys.