Badosa, któremu doskwierają plecy, podtrzymuje płomień: "Wciąż staram się dobrze bawić na boisku".
W historii Pauli Badosy jest coś tragicznego. Zwyciężczyni Indian Wells Open w 2021 roku miała bardzo trudną drugą połowę swojej kariery. Nr 2 na świecie w 2022 roku, ćwierćfinalistka Rolanda Garrosa (2021) zajmuje obecnie 126. miejsce na świecie. Nękana uporczywymi problemami fizycznymi z plecami, 26-latka nie chce się poddać. Odmawiając poddania się alarmistycznym radom lekarzy, którzy powiedzieli jej, że kontynuowanie kariery będzie bardzo skomplikowane, Badosa pokazała ducha walki, który budzi szacunek.
Po bardzo dobrym meczu w pierwszej rundzie (zwycięstwo nad Mirrą Andreevą, 6-2, 6-3), Hiszpanka nieco się uspokoiła. Po zakwalifikowaniu się do drugiej rundy Foro Italico, miała kilka słów do powiedzenia prasie. Pomimo niezaprzeczalnego spadku wyników, Hiszpanka stara się być pozytywnie nastawiona, wyjaśniając, że miała dobry blok treningowy przy okazji włoskiego turnieju: "Ostatnio byłam bardzo powolna. Nie sądzę, by moje ciało sprostało zadaniu. [Myślę, że było to również mentalne. To wpłynęło na moją pewność siebie. [Ale przez ostatnie dwa tygodnie dużo pracowałem nad swoim atletyzmem. Moje plecy dobrze zareagowały. Szczerze mówiąc, nadal staram się dobrze bawić na boisku, ponieważ wiele przeszedłem. Nie będę kłamał, chciałbym grać dużo więcej, tak długo, jak to możliwe. Zobaczymy, czy uda mi się zagrać dwa lub trzy mecze z rzędu, bo dawno mi się to nie zdarzyło". (komentarze przekazane przez Tennis Channel).