Z wielką klasą Thiem uspokaja sytuację: "Nie zasługuję na tę dziką kartę".

Dominic Thiem dobrze rozpoczął swoją karierę. Po 10 kolejnych występach na turnieju w Paryżu, po raz pierwszy musiał przejść przez rundy kwalifikacyjne. W starciu z Franco Agamenone (228. miejsce w rankingu), Thiem zdołał wygrać pomimo słabego początku (3-6, 6-3, 6-2). Na korcie Suzanne Lenglen, który sprzyjał jego sprawie, były numer 3 na świecie przedłużył przyjemność o co najmniej jeden mecz.

Na konferencji prasowej Austriak został zapytany o ostatnie kontrowersje związane z dziką kartą. Turniej w Paryżu postanowił go nie zapraszać, mimo że gra w swoim ostatnim French Open. Austriak wyjaśnił, że w pełni rozumie decyzję organizatorów turnieju. Jego zdaniem nie zasłużył na zaproszenie i ma teraz nadzieję na zapewnienie sobie miejsca w rundach kwalifikacyjnych: "Szczerze mówiąc, miałem wystarczająco dużo czasu, aby znaleźć dobry ranking i nie zrobiłem tego. Nie zasłużyłem na dziką kartę i nie mam nic przeciwko temu. Grałem w Roland Garros 10 razy i to więcej niż wystarczająco. Mam tylko nadzieję, że uda mi się to zrobić po raz ostatni. Taki jest mój cel. (Wywiad na konferencji prasowej).