Światek o odzyskaniu tytułu Wielkiego Szlema: "Moment, w którym czułem największą presję, to Roland Garros w 2023 roku".
Podczas Australian Open 2025 Aryna Sabalenka może zostać pierwszą zawodniczką, która wygra Wielkiego Szlema w Melbourne trzy razy z rzędu od czasu Martiny Hingis (koronowana w 1997, 1998 i 1999 roku).
W rozmowie ze stroną internetową Australian Open, nr 2 na świecie Iga Świątek opowiedziała o presji, jaką może odczuwać jej rywalka i o tym, jak poradzi sobie z emocjami, gdy przyjdzie jej wygrać French Open trzy razy z rzędu w latach 2022, 2023 i 2024.
"Wszystko zależy od zawodniczki. Każdy inaczej radzi sobie z presją. Ale oczywiście zależy to również od tego, jak gramy na korcie.
Aryna ma bardzo dobrą grę, która bardzo dobrze sprawdza się w Australii. Nabieramy pewności siebie, gdy nasza gra jest na swoim miejscu. To dwutygodniowy turniej.
Nawet jeśli walczysz na początku, nigdy nie wiesz, co stanie się później. Możesz mieć pozytywne odczucia po kilku pierwszych meczach lub nie" - mówi Świątek.
"Dla mnie, w Roland Garros, trudno to wyjaśnić. Gra tam zawsze jest wyjątkowa. Powiedziałbym, że moment, w którym czułem największą presję, miał miejsce w 2023 roku.
Po raz pierwszy poczułem, że muszę bronić tytułu, ponieważ po 2020 roku szczerze myślałem, że stało się to przez przypadek.
Pomyślałem: "Och, i tak nikt nie spodziewa się, że zdobędę tytuł dwa razy z rzędu". Ale w 2023 roku pojawiła się presja.
Czułem ją na korcie, ale także poza nim. W 2024 roku, kiedy zdobyłam tytuł, czułam się dobrze" - podsumowała.