Zapytany o postawę francuskich widzów, Miedwiediew zakwalifikował debatę: "Istnieje nieoficjalna zasada".
Od początku French Open postawa francuskiej publiczności jest na ustach wszystkich. Opinie różnią się między tymi, którzy chwalą niezawodne wsparcie widzów, a tymi, którzy wskazują na postawę graniczącą z brakiem szacunku.
Po komentarzach Swiatka nawołujących do większego szacunku podczas meczu i konferencji prasowej Goffina wyjaśniającej, że postawa publiczności stała się nie do przyjęcia, Daniil Miedwiediew chciał uspokoić debatę. Na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Kecmanovicem (6-1, 5-0 ab.) powiedział: "Myślę, że trudno jest udzielić idealnej odpowiedzi na to pytanie. Istnieją dwa sposoby podejścia do tego tematu. Powiedziałbym, że istnieje nieoficjalna zasada, a nawet oficjalna zasada, aby nie przerywać zawodnikom podczas drugiego podania, kiedy są gotowi do serwowania, a następnie podczas punktu.
Osobiście podoba mi się ta zasada. Ponieważ tenis jest tak techniczny, każdy najmniejszy ruch może zmienić kierunek piłki. Jeśli ktoś krzyknie w tym momencie, można popełnić błąd. Gdyby wszystkie turnieje były głośne przez cały czas, można by się do tego przyzwyczaić. W tej chwili większość z nich jest (cicha), więc kiedy przyjeżdżasz na Rolanda Garrosa, z pewnością ci to przeszkadza.
Osobiście nie mam nic przeciwko obecnej sytuacji. Przede wszystkim uważam, że nie powinno być nic pomiędzy. Albo wszystko jest ciche, albo cały czas jest hałas. Wtedy nie będziemy mogli na to narzekać. Na razie wolę, żeby mecze były ciche.
French Open
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem