Wyjątkowa końcówka sezonu Bonziego zakończyła się tytułowym zwycięstwem nad Norrie w Metz?
Benjamin Bonzi ma za sobą fenomenalną końcówkę roku. Jego sezon do początku października był przeciętny. Francuz nie był w stanie powrócić do swojego najlepszego poziomu ani zacząć wspinać się w rankingach po tym, jak w ciągu dziesięciu miesięcy spadł z 73. na 180. miejsce na świecie.
Na początku września postanowił wrócić do Francji, aby zakończyć rok, grając w serii Challengerów w domu, z Metz (ATP 250) na początku listopada. Początkowo nie odniósł większego sukcesu, ponieważ w pierwszych czterech turniejach (Cassis, Rennes, Saint-Tropez, Orlean) nie osiągnął więcej niż ćwierćfinał.
Wszystko zmieniło się w ciągu zaledwie kilku dni na kortach Roanne Challenger (7-13 października). Bonzi stopniowo odzyskiwał pewność siebie i ostatecznie zdobył tytuł. W następnym tygodniu wygrał Saint-Brieuc Challenger, a następnie dotarł do finału w Breście, gdzie przegrał z Otto Virtanenem pomimo trzech punktów meczowych (6-4, 4-6, 7-6[6]).
Porażka ta mogła zachwiać pewnością siebie Francuza, ale tak się nie stało. W Metz kontynuował swoje sukcesy, a nawet rósł w siłę. Po kwalifikacjach pokonał Roberto Bautistę Aguta, Caspera Ruuda, Quentina Halysa, a następnie Alexa Michelsena, aby dotrzeć do finału z wyjątkowym tenisem (zobacz wideo poniżej).
Bonzi musi teraz pokonać ostatnią przeszkodę, aby zakończyć swój niesamowity miesiąc. W finale, który odbędzie się w najbliższą sobotę w Metz, zmierzy się z Cameronem Norrie. W międzyczasie jest już pewny powrotu do pierwszej setki rankingu ATP w poniedziałek.