Wawrinka w cieniu Federera: „Zawsze starałem się wyciągać z sytuacji to, co pozytywne”
Stan Wawrinka długo rozmawiał z Eurosport France podczas turnieju w Monte Carlo. Była to dla niego okazja, aby dokonać pięknego podsumowania swojej kariery i poruszyć wiele tematów.
Między innymi wspomniał o byciu w cieniu Rogera Federera: „Wiem tylko tyle, że ja dorastałem w Szwajcarii i zrobiłem karierę jako Szwajcar w cieniu Rogera, co też nie było łatwe.
Miałem zarówno pozytywne, jak i negatywne doświadczenia. Zawsze starałem się, na ile mogłem, wyciągać z każdej sytuacji to, co pozytywne.
Jeśli chodzi o mnie, myślę, że to była ogromna szansa – przynajmniej tak to odebrałem – mieć Rogera w tym samym kraju, mieć obok siebie największego zawodnika wszech czasów.
Ale to nie znaczy, że było to łatwe. Więc wracając do tego pytania, po prostu nie potrafię na nie odpowiedzieć.
Nie mogłem zmienić faktu, że Roger był tam, że był największym zawodnikiem wszech czasów. Nie możemy decydować o wynikach innych graczy, tych z naszego pokolenia.
Wszystko, co możemy zrobić, to skupić się na własnej karierze. Właśnie to zawsze robiłem. A ja zawsze chciałem być najlepszą wersją siebie.
Miałem szczęście dzielić bardzo wiele z Rogerem, mieliśmy okazję grać na Igrzyskach Olimpijskich, w Pucharze Davisa…
Miałem szczęście, że on był już na szczycie, gdy ja dołączyłem do touru, bardzo dużo z nim trenowałem, wiele rozmawialiśmy o tenisie i innych sprawach. Zawsze starałem się wyciągać z sytuacji to, co pozytywne.
Dlatego zawsze będę mówił, że to była ogromna szansa.”
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem