Vekic w pierwszym półfinale Wielkiego Szlema: "Bez nich nie byłoby mnie tutaj".
Długo na to czekała. Donna Vekic, profesjonalistka od 2012 roku, w końcu dotarła do półfinału turnieju Wielkiego Szlema.
W wieku 28 lat Chorwatka bardzo dobrze poradziła sobie z dość korzystnym losowaniem. Po pokonaniu Yastremskiej (7-6, 6-7, 6-1), a następnie Badosy (6-2, 1-6, 6-4), we wtorek udało jej się zakończyć wymarzoną passę Lulu Sun (5-7, 6-4, 6-1).
Zapytana o awans do półfinału, gdzie czeka na nią Jasmine Paolini, Vekic nie kryła swojej radości: "To był ciężki mecz. Grała naprawdę dobrze. Popchnęła mnie do granic moich możliwości. Mam nadzieję, że się podobało. Czułam się, jakbym umierała w pierwszych dwóch setach. Grała tak dobrze.
Nie odpuszczałam, mając nadzieję na szansę. I nadarzyła się pod koniec. Mam tam skrzynię pełną ludzi. Bez nich nie byłoby mnie tutaj.
Nie tylko w tenisie, ale i w życiu wszystko może się bardzo szybko zmienić. Nigdy się nie poddawaj. Nie zawsze jest to łatwe, ale myślę, że musiałem kopać głęboko w sobie i naciskać na siebie.
Gdybym nie miała wokół siebie zespołu ludzi, nie wiem, jak znalazłabym w sobie siłę".