„To bardzo wzruszające, chociaż nie płakałem” – Sinner wspomina swój tytuł na Wimbledonie
Jannik Sinner w niedzielę po raz pierwszy w karierze wygrał Wimbledon.
Włoch wziął rewanż na Carlosie Alcarazu w finale, przeciwko któremu przegrał w finale Rolanda Garrosa, mimo prowadzenia dwóch setów i trzech piłek meczowych.
To piękny rewanż dla Sinnera, który skomentował to na konferencji prasowej: „To bardzo wzruszające, chociaż nie płakałem, byłem bardzo poruszony, bo tylko moi bliscy i ja wiemy, przez co przeszedłem na korcie i poza nim, a to nie było łatwe.
Staraliśmy się dawać z siebie wszystko na każdym treningu. Czasami było trudno, zwłaszcza psychicznie. W meczu mogę po prostu się odciąć i grać. Myślę, że to bardzo mi pomogło.
Podzielenie się tym momentem z moją rodziną, która jest tu w komplecie, to najwspanialsza rzecz, jaka mogła mi się przytrafić. W Paryżu była tylko moja mama, i to też było niesamowite uczucie.
A tutaj – moja mama, tata, brat, cały zespół, nie tylko trenerzy. Niesamowite uczucie.”
Wimbledon
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem