Sinner, zmęczony, ale zwycięski w Pekinie: „Bardzo dobrze zneutralizował mój serwis”
W wyrównanym pojedynku Jannik Sinner pokonał we wtorek w półfinale turnieju ATP 500 w Pekinie Australijczyka Alexa De Minaura. Końcowy wynik to walka w trzech setach, o wielkiej intensywności, w której Włoch musiał sięgnąć po swoje fizyczne i mentalne rezerwy, aby zwyciężyć.
„Poziom był bardzo wysoki. Było wiele długich wymian” – powiedział kilka minut po swoim zwycięstwie.
I rzeczywiście, De Minaur, tak wytrwały jak zawsze, utrudnił życie Sinnerowi, neutralizując jego serwis i pokrywając kort swoją zwykłą jakością poruszania się.
„Bardzo dobrze zneutralizował mój serwis i poruszał się znakomicie. Ten kort bywa dość wolny, więc to pomaga. Miałem swoje szanse w drugim secie, ale nie potrafiłem ich wykorzystać. Podczas gdy on miał więcej okazji. W trzecim próbowałem podnieść swój poziom. Wcześnie go przełamałem, co dało mi trochę pewności siebie, aby później lepiej serwować” – wyjaśnił Sinner, trzeźwo oceniając sytuację.
Dzięki temu zwycięstwu Sinner ponownie awansował do finału w cyklu ATP w tym sezonie. Czy to już nawyk? Nie dla niego.
„Mam noc na regenerację. Dam sobie radę. W finale masz jeszcze więcej adrenaliny. Większą chęć grania tak dobrze, jak tylko potrafisz. Nie mogę się doczekać. Te mecze są bardzo wyjątkowe. To kolejny doskonały wynik.”
Pekin
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem