Sabalenka potwierdza swoje ambicje: "Wciąż mam wiele do osiągnięcia w tenisie".
Arynie Sabalence udało się zdetronizować Igę Świątek. Białorusinka jest numerem 1 na świecie, w dużej mierze dzięki dwóm tytułom wielkoszlemowym w tym roku, na Australian Open, a następnie US Open.
Zdobyła również dwa tytuły Masters 1000, w Cincinnati i Wuhan.
Za kilka dni Sabalenka będzie bronić tytułu w Melbourne, gdzie wygrała dwa ostatnie australijskie turnieje wielkoszlemowe.
W wywiadzie dla The National, pochodząca z Mińska zawodniczka opowiedziała o kolejnym Majorze, który rozpocznie się w połowie stycznia, a także o motywacji, która napędza ją do bycia lepszą każdego dnia.
"Nie mogę być pewna, że będę miała szansę pozostać nr 1 w rankingu, zachowując Australian Open na początku roku.
Tak naprawdę wszystko jest kwestią nastawienia psychicznego. Oczywiście chcę tam pozostać jak najdłużej i ciężko na to pracuję, ale zobaczymy w przyszłym sezonie.
Dla mnie ponowne zdobycie tytułu wiele by znaczyło.
Myślę, że kluczem jest skoncentrowanie się na sobie i staranie się dać z siebie wszystko, czy to w Australii, czy w jakimkolwiek innym turnieju, i zawsze dawać z siebie wszystko.
Wciąż mam wiele do osiągnięcia w tenisie. Rzadko brakuje mi motywacji.
Kiedy widzę, że jej potrzebuję, wracam myślami do moich początków i pragnienia, by być w tym miejscu, w którym jestem dzisiaj, co pomaga mi pozostać głodną i zmotywowaną przez cały czas" - wyjaśniła Sabalenka.