Sabalenka ostrzega Światka: "To jeden z moich celów".
Aryna Sabalenka jest na misji.
Od końca lata Białorusinka jest w siódmym niebie dzięki serii występów na najwyższym poziomie.
Po zdobyciu tytułów w Cincinnati i US Open nie zamierza na tym poprzestać.
Sabalenka ma przed sobą wielką szansę podczas turnieju WTA 1000 w Pekinie, który rozpoczął się w środę.
Ponieważ Światek odpadła z turnieju, tytuł w Pekinie pozwoliłby jej wrócić na szczyt światowego rankingu.
Przemawiając na konferencji prasowej, powiedziała: "Zakończenie roku jako numer jeden na świecie jest jednym z moich celów, ale staram się nie koncentrować na tym, ale raczej na moim tenisie.
Zostały tylko trzy turnieje i chcę dać z siebie wszystko na korcie.
Po sezonie zobaczę, czy to wystarczy, aby zakończyć rok jako numer jeden na świecie, czy też muszę coś poprawić, aby to osiągnąć.
Miano najlepszego gracza na świecie wiele znaczy.
Przez całe życie ciężko pracowałem, aby dotrzeć do Top 100, następnie Top 50, Top 10 i wreszcie Top 2.
Miło jest wiedzieć, że nie zmarnowało się czasu przez te wszystkie godziny treningów".