„Powiedziałem mu, że jeśli wygram, będę mógł zdecydować, czy zostanie do końca roku, czy nie” – Sinner wspomina możliwość zatrzymania Cahilla jako trenera w przyszłym roku
Jannik Sinner wygrał w niedzielę swój czwarty turniej wielkoszlemowy w karierze, pokonując Carlosa Alcaraza w finale Wimbledonu.
Po pechowej porażce na Roland Garros, gdzie miał trzy piłki meczowe, Sinner powrócił na właściwe tory, wygrywając w czterech setach, potwierdzając tym samym swoją pozycję lidera męskiego tenisa.
Sukces ten zawdzięcza również Darrenowi Cahillowi i Simone Vagnozziemu, swoim dwóm trenerom.
Jednak Cahill, który pod koniec roku skończy 60 lat, zapowiedział, że 2025 będzie jego ostatnim sezonem jako trener. Decyzję tę może jednak zmienić, jak opowiedział Sinner na konferencji prasowej po meczu:
„Zawarliśmy zakład przed finałem… Powiedziałem mu, że jeśli wygram, będę mógł wybrać, czy zostanie do końca roku, czy nie. Teraz to ja decyduję! Zawsze szukałem osoby szczerej, która wniesie wiele nie tylko na korcie, ale też w życiu, zarówno w sukcesach, jak i porażkach. On jest w tym świetny.
Jeśli zdecyduję się zostać z nim, prawdopodobnie nie będzie już tak dużo podróżował. To normalne. Zawsze mówiłem mu, że chciałbym, żeby był w Australii, bo tam wszystko układa się dobrze. Poza tym sezon jest jeszcze długi, przed nami wiele turniejów i na pewno jeszcze się często zobaczymy. Ale wygrałem zakład, więc zobaczymy.”
Wimbledon
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem