Popyrin jest w siódmym niebie: "Najlepszy tydzień w mojej karierze".
Alexei Popyrin jest sensacją turnieju Masters 1000 w Montrealu.
Zajmujący w tym tygodniu 62. miejsce na świecie Australijczyk wykorzystał wydarzenie, które generalnie sprzyja niespodziankom i dotarł do finału.
Doskonale opanowując przejście z kortów ziemnych na twarde, 25-latek zaliczył najbardziej udany tydzień w swojej karierze.
Doskonały w grze i blefujący realistycznie w ważnych punktach, Popyrin pokonał kolejno czterech członków pierwszej dwudziestki, w tym dwóch graczy z pierwszej dziesiątki.
Dzięki kolejnym zwycięstwom nad Sheltonem, Dimitrovem, Hurkaczem i Kordą, może on teraz oczekiwać niespodziewanego pierwszego tytułu Matsers 1000, przeciwko Rublevowi w finale.
Zapytany na konferencji prasowej, nie krył zadowolenia: "To prawdopodobnie najlepszy tydzień w mojej dotychczasowej karierze.
Myślę, że to zasługa jakości przeciwników, których pokonałem.
Nie tylko dlatego, że jestem w finale Masters, ale także ze względu na jakość moich przeciwników i sposób, w jaki grałem.
Myślę, że to pokazuje, że cała moja ciężka praca się opłaca."