Pokonany w drugiej rundzie Tsitsipas jest pozytywnie nastawiony: "Wracam do domu dumny z siebie".
Nie takiej reakcji spodziewaliśmy się po Stefanosie Tsitsipasie. Po tym, jak postawił sobie wysoko poprzeczkę, został ostatecznie znokautowany w drugiej rundzie Wimbledonu.
Pokonany przez blefującego Emila Ruusuvuoriego (7-6, 7-6, 3-6, 6-3), Tsitsipas zdawał się przyjąć to niepowodzenie na konferencji prasowej.
Chociaż wynik był bardzo rozczarowujący, Tsitsipas chciał skupić się na pozytywach, nie zastanawiając się nad sobą: "To był interesujący mecz, wszystko mogło się zmienić, gdybym wygrał drugiego seta. Dałem z siebie wszystko, ale się nie udało.
Bardzo dobrze radził sobie z emocjami i miał nieco więcej siły i precyzji niż ja. Wracam do domu dumny z siebie, a te mecze pomogą mi się poprawić. Muszę nauczyć się radzić sobie z takimi sytuacjami pod presją.