Po pokonaniu Nadala, Zverev chce zachować zimną krew: "Zamierzam rozpocząć kolejny turniej".
Po poniedziałkowych emocjach, Alexander Zverev musi teraz wziąć się do roboty. Wspaniały zwycięzca pierwszej rundy nad Rafaelem Nadalem, królem French Open (6-3, 7-6, 6-3), Niemiec wygrał tylko jeden mecz. Łatwo jest zapomnieć, jak wspaniały był to występ: pokonał króla kortów ziemnych na jego własnym podwórku i zrobił to w wielkim stylu. Dzięki swojemu niesamowitemu poziomowi gry odcisnął niezatarte piętno na świecie. Ale jeśli chce przejść całą drogę i zasłużyć na swój nowy status faworyta, nadal musi wygrać 6 kolejnych meczów.
Zapytany o resztę swojego turnieju w Paryżu, numer 4 na świecie wyjaśnił na konferencji prasowej, że jego turniej dopiero się zaczyna: "Wszyscy go wspierali, skandowali jego imię. To normalne. Wygrał tutaj 14 razy. Wszyscy zastanawiali się, czy wróci, czy nie. To było normalne. Mam wrażenie, że teraz rozpocznę kolejny turniej.
Byłem gotowy na ten mecz. To był oczywiście mecz finałowy. Ale biorąc pod uwagę losowanie, to była tylko pierwsza runda. Myślę, że odkąd opublikowano losowanie, wszyscy wokół mnie i cały tenisowy świat rozmawiali o tym meczu. Teraz wiem, że nadal muszę grać przeciwko kilku świetnym zawodnikom i muszę się na tym skoncentrować".
Ten "inny turniej" rozpocznie się dla Zvereva w najbliższy czwartek, kiedy to w drugiej rundzie zmierzy się z odkrytym na nowo Davidem Goffinem (na kortach Suzanne Lenglen, 3. runda).