Pegula potrzebuje czasu: "W głębi duszy mówię sobie 'tak, nieważne'".
Jessica Pegula miała dość szaloną drugą połowę lata.
Po zdobyciu tytułu w Toronto i wicemistrzostwa w Cincinnati, 30-letnia Amerykanka dała z siebie wszystko na Flushing Meadows, przegrywając dopiero w finale.
Pokonana 7-5, 7-5 przez Sabalenkę w końcówce meczu stojącego na bardzo wysokim poziomie, Pegula przyznała, że trudno jej było zachować uśmiech na twarzy podczas konferencji prasowej: "Jestem zirytowana, że przegrałam.
Wszyscy mi gratulują i mówią, że miałam świetny turniej.
Ale w głębi duszy myślę sobie: "Tak, nieważne" (śmiech).
Myślę, że kiedy trochę się zdekompresuję, na pewno będę bardziej wdzięczny i dostrzegę to wszystko.
Prawdopodobnie powinienem to zrobić w pewnym momencie.
Mam nadzieję, że będę miał trochę czasu, aby się zrelaksować i spojrzeć wstecz na to, co udało mi się zrobić w ciągu ostatniego miesiąca".