Pegula niefiltrowany: "To są dość brzydkie mecze".
Jessica Pegula gra w tym tygodniu na dużą skalę.
Po sezonie zakłóconym problemami fizycznymi, Amerykanka stopniowo odzyskała interesujący poziom gry i obecnie rozgrywa doskonały turniej w Toronto. Posiadaczka tytułu, Pegula, dotarła do finału bez straty seta.
W półfinale łatwo 6-4, 6-3 pokonała Shnaider, a w finale zmierzy się z sensacją turnieju, Amandą Anisimovą.
Zapytana na konferencji prasowej, 6. zawodniczka świata wyjaśniła, że jej zdaniem ogólny poziom tenisa w tym tygodniu był raczej niski: "Powiedziałabym, że prawdopodobnie grałam lepiej w zeszłym roku, ale szczerze mówiąc, w tym tygodniu czuję się dziwnie.
Nie czuję, żeby ktokolwiek grał dobry tenis, to były dość brzydkie mecze. Naprawdę nie wiem dlaczego.
Myślę, że wracamy do naszej zwykłej rutyny, z lżejszymi piłkami, może trochę bardziej latającymi, a potem oczywiście przez ostatnie kilka dni warunki były naprawdę bardzo trudne.
Trudno jest dokładnie określić, jak mi się gra".