Paolini: "Musiałem znaleźć w sobie trochę energii po przegranej ze Światkiem".
Po początkowej przegranej z Igą Świątek, Jasmine Paolini wygrała debla z Sarą Errani przeciwko Kawie/Światek i zakwalifikowała się z Włochami do finału Pucharu Billie Jean King.
Wyjaśnia, że po meczu singlowym ze Świątek musiała wrócić do gry: "Próbowałam sobie powiedzieć, że muszę grać i spróbować wygrać, i powtarzałam to sobie.
Byłam w szatni z moim fizjoterapeutą, starając się jak najwięcej zregenerować. Musiałem znaleźć w sobie trochę energii po przegranej ze Świątkiem.
Mój mecz z nią różnił się od tego z Roland Garros, oczywiście ze względu na nawierzchnię. Byłam bardzo blisko wygranej, ale ona zagrała niesamowicie dobrze.
Szczególnie w trzecim secie, kiedy podniosła swoją grę. Jej serwis był coraz lepszy. Miałam okazje w drugim secie, a może i w trzecim.
Ale muszę jej pogratulować, bo zagrała bardzo dobrze w ważnych momentach.