„Kobiety nie są gotowe, by grać do trzech wygranych setów” – uważa Sabalenka
Aryna Sabalenka doskonale rozpoczęła swój turniej na Wimbledonie. Tenisistka numer 1 na świecie otworzyła program na korcie nr 1 wczesnym popołudniem i szybko przejęła inicjatywę, pokonując Kanadyjkę Carson Branstine (6-1, 7-5).
Obecna na konferencji prasowej po swoim zwycięstwie Białoruska została zapytana o różnicę w formacie rozgrywania turniejów wielkoszlemowych między mężczyznami a kobietami. Zapewniła, że przejście cyklu WTA na mecze do trzech wygranych setów w turniejach wielkoszlemowych nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
„Możliwe, że gra do trzech wygranych setów byłaby dla mnie korzystna, ponieważ jestem jedną z najbardziej wysportowanych zawodniczek w cyklu, ale nie sądzę, żeby była to dobra zmiana. To byłoby zbyt dużo dla kobiecego ciała – kobiety nie są gotowe, by grać do trzech wygranych setów, by grać tak dużo tenisa. Myślę też, że liczba kontuzji znacznie by wzrosła.”
„Niemniej jednak to świetnie, że możemy trenować z mężczyznami, ponieważ uczymy się od nich, jak uderzają piłkę, jak radzą sobie z różnymi sytuacjami podczas meczów.
Za każdym razem, gdy trenuję z mężczyzną, wnosi to dodatkową wartość do mojej gry i czuję, że staję się lepszą tenisistką” – zapewniła Sabalenka w rozmowie z Punto De Break.
Wimbledon
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem