Hołd Krejcikovej: "Pukanie do drzwi Jany Novotnej zmieniło moje życie".
Nieco ponad 10 lat temu 18-letnia Barbora Krejcikova, która wciąż decydowała, czy zostać profesjonalną zawodniczką, czy kontynuować naukę, zapukała do drzwi Jany Novotnej wraz z matką, aby dostarczyć list. List zawierał prośbę o radę mistrzyni. Była mistrzyni świata nr 1 i zwyciężczyni Wimbledonu z 1998 roku przeczytała list i zdecydowała się zaoferować młodej zawodniczce opiekę trenerską.
Novotna stała się nie tylko jej trenerką, ale także mentorką, aż do przedwczesnej śmierci na raka w listopadzie 2017 roku. Krejcikova oddała jej hołd w przemówieniu pomeczowym, tuż po pokonaniu Jasmine Paolini w finale Wimbledonu 2024. Podniosła trofeum 26 lat po kobiecie, która "zmieniła jej życie".
Barbora Krejcikova: "Myślę, że spotkanie z Janą, zapukanie do jej drzwi, wręczenie jej listu i wszystko, co wydarzyło się w tamtym momencie, zmieniło moje życie. Zdecydowanie zmieniło to moje życie jako tenisistki, ponieważ w okresie, kiedy skończyłam wiek juniorski, nie wiedziałam, co powinnam zrobić, czy powinnam grać zawodowo, czy może powinnam pójść drogą edukacji. I to Jana powiedziała mi, że mam potencjał i że absolutnie muszę zostać zawodowcem i spróbować odnieść sukces.
Przed śmiercią powiedziała mi, żebym wygrał Wielkiego Szlema. I to właśnie zrobiłem w Paryżu w 2021 roku. To był dla mnie niesamowity moment. Nigdy tak naprawdę nie marzyłam, że zdobędę to samo trofeum, co Jana w 1998 roku".