Halys ostrzega Rune: "Nie stawiałbym go dużo wyżej niż Khachanova".
Quentin Halys błyszczy w Londynie. Zajmujący 220. miejsce na świecie Francuz zaliczył na Wimbledonie jeden świetny występ za drugim. Po trzech pięknych zwycięstwach w kwalifikacjach, w pierwszej rundzie zmierzył się z Eubanksem (6-4, 6-4, 6-2).
Prawdziwy sukces osiągnął jednak w drugiej rundzie. Mierząc się z numerem 22 na świecie, Karenem Khachanovem, 27-latek zdołał dokonać tego wyczynu po niespełna 3 godzinach zaciętego pojedynku (4-6, 6-3, 3-6, 6-3, 6-4).
Z imponującym serwem i bardziej agresywny niż kiedykolwiek, Halys zyskuje na pewności siebie i chce teraz patrzeć dalej w przyszłość. Ponownie spotka się z Holgerem Rune, który w tym sezonie zmagał się z pewnymi problemami, ale Halys chce rozegrać ten mecz, aby go wygrać:
"Nie lekceważąc go, nie stawiam go dużo wyżej niż Chaczanowa, są trochę tego samego kalibru. Więc podchodzę do tego meczu, aby go wygrać. Będzie fajnie." (komentarze przekazane przez L'Équipe).