Gauff spokojnie dotarł do ostatniej 16 na Roland Garros
Od kilku tygodni Coco Gauff nie znajduje się w centrum uwagi. W obliczu coraz większej dominacji Igi Świątek oraz wyników Rybakiny i Sabalenki, młoda Amerykanka została nieco wykluczona z debaty. W rzeczywistości często mówi się o "wielkiej trójce", z której zawsze jest wypierana. Być może nadszedł czas, aby ponownie rozważyć ten wybór. W końcu Gauff nie jest byle kim. W zeszłym roku wygrała US Open i dotarła do półfinału w Rzymie, gdzie została pokonana przez Swiatek (6-4, 6-3).
Po przyjeździe do Rzymu pełna ambicji, światowy numer 3 robi bardzo stabilne postępy. Po spokojnych zwycięstwach nad dwiema kwalifikantkami (Avdeeva 6-1, 6-1 i Zidanesk 6-3, 6-4), w piątek bardzo korzystnie zareagowała na swój pierwszy dwutygodniowy test. W starciu z Ukrainką Dayaną Yastremską (32. miejsce w rankingu) 20-latka nie musiała się zbytnio wysilać. Pomimo zadziwiającej nieskuteczności serwisu (46% pierwszych podań), zrobiła to, co musiała, aby zakwalifikować się w nieco ponad 1 godzinę i 30 minut (6-2, 6-4).
Zakwalifikowana na drugi tydzień, o miejsce w ćwierćfinale zmierzy się z Elisabettą Cocciaretto (51.), która pokonała Samsonovą 7-6, 6-2.