Draper wraca zza pleców, aby pokonać Alcaraza: "Zbudowałem się stąd".
Od kilkunastu dni Jack Draper żyje na nowo. Uwikłany przez kilka lat w dość poważne problemy fizyczne, przez pewien czas rozważał nawet przejście na emeryturę. Na szczęście tego nie zrobił i w wieku 22 lat odnosi pierwsze sukcesy na kortach ATP.
Draper zdobył tytuł w zeszłym tygodniu w Stuttgarcie, pokonując w finale Berrettiniego i nie potrzebował wiele czasu, by przetrawić swój pierwszy tytuł w karierze. Wchodząc do turnieju ATP 500 w Queen's, z łatwością wygrał swój mecz pierwszej rundy, a następnie wywołał sensację w ostatniej szesnastce, pokonując numer 2 na świecie i broniącego tytułu Carlosa Alcaraza (7-6, 6-4).
Zastanawiając się nad tym ogromnym sukcesem, obecny nr 31 na świecie podkreślił, że jego wcześniejsze próby odegrały korzystną rolę w jego obecnym sukcesie: "Byłem spokojny, kiedy wszedłem na kort. W ciągu ostatnich dwóch lat przeszedłem przez wiele trudnych chwil i całe moje ciało bolało.
Moje ramię, biodro, czułem się jakbym był z kryształu... Ale w pewnym sensie było to błogosławieństwo, ponieważ zbudowałem się od tego momentu i czuję się silniejszy niż kiedykolwiek. Jestem gotowy."