Dimitrov imponuje po powrocie do gry
Można śmiało powiedzieć, że Grigor Dimitrov powrócił.
Bułgar, który doznał kontuzji na Wimbledonie, został zmuszony do wycofania się z Igrzysk Olimpijskich i nie był widziany od czasu zawodów w Londynie.
Daleki od zachwiania, Dimitrov zabłysnął, wygrywając w nieco ponad 50 minut (6-1, 6-0).
Po udanym początku sezonu, światowy numer 10 nieco zwolnił, rozczarowując w Queen's, a następnie doznając kontuzji na Wimbledonie.
Najwyraźniej doszedł już do siebie i wydaje się być gotowy na koniec sezonu, który generalnie bardzo mu odpowiada.
Przeciwko wykwalifikowanemu Hijikicie Dimitrov prawie niczego nie przegapił.
Doskonały przy serwisie, skuteczny we wszystkich obszarach gry, po prostu dał swojemu przeciwnikowi lekcję tenisa po powrocie.
O miejsce w ćwierćfinale zmierzy się z Aleksiejem Popyrinem.